poniedziałek, 23 lipca 2012

niedziela, 22 lipca 2012

Jak szycie poprawia nastrój...

Ostatnio coraz więcej zdarza mi się szyć, dlatego moja mama widząc że mi to pomaga i że dzięki temu mam lepszy humor. Podarowała mi kilka sztuk materiału bym mogła poćwiczyć i nie trwonić kasy ani później żałować że zmarnowałam dobry materiał. I tym sposobem powstały:
1. Siatka




2. Torbo/siatka



Obie zrobione według tutorialu poleconego mi przez  Joanka-z znajdziecie go tu: http://jakuszyc.com/2011/10/06/jak-uszyc-torba-na-zakupy/

Również dzięki Joance-z powstały

3.Spodnie piżamowe



wykrój dostałam od mamy ale to jak je wykonać podpatrzyłam z http://joanka-z.blogspot.com/2012/07/jak-uszyc-spodenki-krok-po-kroku.html

Kolejnymi moimi wytworami są

4." Etui" na wirówkę
Do kompletu powstał również woreczek na klamerki jak wyhaftuję napis pokaże wam.
Już z resztek powstał 

5. Woreczek na ścinki

 I na koniec wspomnę że uszyłam sobie tunikę z http://www.papavero.pl/wykroje-do-pobrania/438-gotowy-wykroj-prosta-i-efektowna-tunika.html
mniej więcej wygląda tak,

zdj : http://www.papavero.pl/index.php

ale pobrałam zbyt duży rozmiar i muszę ją poprawić dlatego pochwalę się nią jak ją poprawie.
To nie koniec moich poczynań, już niedługo pokażę Wam kolejne.

wtorek, 10 lipca 2012

Można wygrać ładną torbę...

.....wiem,wiem nie wygram ale mam nadzieję że chociaż Joanna zrobi tutorial jak uszyć taką torbę dostałam od mamy śliczny materiał w kropki więc mogła bym sama spróbować swoich sił.
http://joanka-z.blogspot.com/2012/07/candy-koziokowe.html

piątek, 6 lipca 2012

Historia spoconego odkurzacza.....

Chociaż według etykiety człowiek się nie poci, tylko przegrzewa. Bynajmniej tak mi kiedyś powiedziano. Nienawidzę lata to dla mnie najohydniejsza pora roku, temperatury powyżej 25C są dla mnie nie do zniesienia. Jednak dzisiejszy dzień przeżyje w mojej pamięci do końca mojego życia. A już tłumaczę dla czego.... po prostu  moje mieszkanie dosłownie mówiąc bez ogródek się spociło! Ściany, kafelki w kuchni i łazience ,o przedpokoju już nie wspomne. Pod wieczór również odkryłam że się odkurzacz również padł ofiarą wysokiej temperatury. Co najśmieszniejsze tylko w moim mieszkaniu tak się stało. Podejrzewam że spowodowałam to tym że otworzyłam wszystkie okna na oścież i włączyłam wentylator., czyli innymi słowy schłodziłam powietrze w pomieszczeniu do którego następnie wpuściłam bardzo ciepłe powietrze. Tylko to mi przychodzi do głowy. Jedynie teraz mogę powiedzieć " człowiek uczy się na błędach"

niedziela, 1 lipca 2012

Gruby....(czyt. gorszy)???

Podczas dzisiejszego rodzinnego obiadu wraz z całą moją rodzinką analizowaliśmy moje niepowodzenia w dziedzinie poszukiwania pracy. Oprócz wielu zarzutów jakie można mi przypisać padło zdanie:
-Bo jesteś za gruba,przecież nikt nie chce zatrudniać powolnego grubasa.
To głupie zdanie rzucone tak po prostu mimochodem  sprawiło mi wielką przykrość. Najśmieszniejsze jest to że nie jestem najgrubsza w rodzinie. Oczywiście nie twierdzę że wszystko z moją wagą jest ok, chciała bym być normalnej budowy. To moje marzenie od podstawówki. Już wtedy wyobrażałam sobie że kiedyś przyjdzie do mnie wróżka chrzestna i machnie czarodziejską różdżką i zmieni mnie w chudzielca, a kiedy dorosłam wróżka zmieniła sie w chirurga plastycznego który powiedział by:
-Jest Pani idealnym materiałem do mojej pracy, dzięki mnie będzie  Pani piękna.
Cóż lata mijają ani wróżki ani chirurga nie spotkałam.
Pewnie pomyślicie sobie "skoro Ci to przeszkadza idź na dietę i ćwicz" dla mnie nie jest to takie proste próbowałam już wielu diet zaczynając od Kopenhaskiej, Kwaśniewskiego, Dukana, po prostu wszystkiego. Ostatnio nawet zwróciłam się do swojej koleżanki która studiuje dietetykę, jej rada była krótka odżywiaj się zdrowo i ćwicz. Ekstra rada tyle to ja sama wiem. Pomijając to czy mi dobrze w moim ciele, czy to prawda że gruby oznacza gorszy,głupszy i nic nie warty?