Wczoraj otrzymałam zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjna od firmy TRANSCOM. w sprawie stanowiska w call center (połączenia przychodzące). Już mówię o szczegółach; praca w Gdańsku, godziny do ustalenia (7-24) z tym że w tygodniu trzeba mieć dwie zmiany do 24. W pieszym miesiącu pracy umowa zlecenie rozliczana godzinowo, najniższa stawka za godzinę to 7 zł netto.,potem stawka wzrasta zależnie od wyników a umowa zmienia się na umowę o pracę. Natomiast teraz fakty na temat dojazdu po godzinie 24 do Tczewa brak ostatni pociąg mam TLK z Gdańska Głównego o 23:49,a autobusu z mojego dworca do domku brak. Koszt biletu miesięczny to ok 200zł.Opiekę nad Kubusiem mam więc to nie jest problem.
Kolejną komplikacją jest to że zadeklarowałam udział w szkoleniu zawodowym organizowanym przez Mops. Kurs miał by się odbywać od czerwca do grudnia.Nie jest on w żaden sposób płatny dla mnie ale zawsze to więcej kwalifikacji do mojego CV.Cztery dni w tygodniu po kilka godzin. To kurs na obsługę kasy fiskalnej z fakturowaniem, lub bukieciarstwo Nie wiem co robić, wziąć prace i szukać dojazdu bądz noclegu czy iść na kurs który niekoniecznie zagwarantuje mi pracę.Kochane powiedzcie co mam robić?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz