czwartek, 20 września 2012

Mam do Was prośbę....

Wiem że już robię się nudna, ale cóż takie jest moje życie. Byłam dziś na rozmowie kwalifikacyjnej w firmie produkującej wysokiej jakości koszule dla firm, hoteli i korporacji.
Poszukiwali pracownika administracyjno- biurowego z  j. angielskim na poziomie komunikatywnym. Praktykę w pracy biurowej posiadam, język na wymaganym poziomie również, podstawowe zasady pracy z klientem również (w trakcie rozmowy wyszło że to ich też interesuje) kolejnym moim atutem było to że hobbystycznie zajmuje się szyciem. Pod koniec rozmowy pan prezes powiedział  że już praktycznie mogą się ze mną umówić kiedy mam przyjść do pracy ale jeszcze dziś do godziny 17” się ze mną skontaktują.  I tu nic! Już praktycznie nie mogę powstrzymać łez. Pomysł z firmą też powoli mi uświadamia że to nie ma sensu, od kiedy zamieściłam ogłoszenie nie miałam ani jednego zlecenia.
Dlatego proszę strzelcie mi w łeb ! Kubuś na pewno będzie miał lepiej z kimś innym niż z taką matką nieudacznikiem kim jestem. Moja rodzina też będzie szczęśliwsza beze mnie.

2 komentarze:

  1. Witam Cie serdecznie!

    Każda z nas ma kłopoty (ja to nawet nerwicę), ale masz w sobie potencjał!
    - szukasz pracy +
    - uczysz się +
    - umiesz szyć +
    i na pewno wiele jeszcze tych + można dostawić!
    Wykorzystaj szycie do puki nie znajdziesz satysfakcjonującej pracy. Na blogach jest wiele kursów jak uszyć zwykłe, potrzebne w domu rzeczy. Materiały znajdziesz tanim kosztem w lumpeksach (ja tak robię). Wystawiaj na darmowych blogach takich jak http://jarmarkdomowy.blogspot.com/, może to ułatwi Ci życie :)
    Pozdrawiam i dziekuje za śliczny opis mojego bloga :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. JA również dziękuję za miłe słowo, na temat tego co napisałam na temat Twojego bloga to naprawdę tak uważam.
      Spróbuję może coś mi się uda sprzedać choć nie uważam by moje umiejętności krawieckie nadawały się do szerszej eksploatacji.

      Usuń