wtorek, 30 października 2012

Nowe zajęcia stare przyzwyczajenia

Zawsze potrafiłam zaplanować sobie dzień i obowiązki. Trzymając się żargonu bajkowego jestem jak Twilight Sparkle z My Little Pony Przyjaźń to magia.( tak wiem oglądam za dużo bajek :-D )

Jednak przez długi czas nie miałam tak napiętego terminarza, a teraz wszystko się zmieniło
Dlatego odkurzyłam swoje stare metody. Zawsze wieczorem przygotowuję sobie ubranie,pakuję torebkę,i wyciągam kosmetyki które planuję użyć. Dzięki temu nie marnuję czasu rano na typowo babskie dylematy w co mam się ubrać.
Jak widzicie sweterek, jeansy, bielizna, koszulka,rajstopy (oj jestem strasznym zmarzlakiem),zegarek i kolczyki,czekają już przygotowane. No i moje marne kosmetyki,a dokładniej ich resztki (coż jak się nie ma  co się lubi,to się lubi co się ma)
W lodówce czeka kanapka, termo kubek  stoi przy czajniku z wodą,  wystarczy tylko zrobić pstryk , nasypać kawy i po paru minutach kawa gotowa. Dzięki tym przygotowaniom w  40 minut jestem gotowa do wyjścia. Polecam Wam ten sposób, zobaczycie jak sprawnie i bezstresowo minie czas wyjścia do pracy itp.

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę zorganizowania:)
    Ja zawsze miałam z tym problem:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uznam tę zazdrość za komplement. Dlatego bardzo dziękuję :-)

      Usuń