czwartek, 28 lutego 2013

Zdłam! Zdałam!

Powiem jedno zdałam egzamin zawodowy z części praktycznej na 94%!!!
ZDAŁAM! ZDAŁAM!
Teraz naprawdę mogę o sobie mówić że jestem technikiem bhp!

wtorek, 26 lutego 2013

Nigdy....

Wczoraj moja koleżanka udostępniła na facebooku taki oto obrazek
Czytając to zrobiło mi się tak cieplutko na serduszku, poczułam również natchnienie i stworzyłam to:

Ach ileż prawdy jest w oby tych sentencjach...

wtorek, 12 lutego 2013

Bo gorsze od pracy jest jedynie szukanie pracy

Ile w tym zdaniu jest prawdy! Dziś o godzinie 11.21 zadzwoniła do mnie Pani z Pupu z informacją że są przydzielają prace interwencyjne. Polega to na tej zasadzie że pracodawca dostaje dofinansowanie do pensji pracownika itd., są one przyznawane nielicznym osobą, najczęściej długotrwale bezrobotnym. Ja do tej grupy się zaliczam, w końcu szukam pracy od 3 lat. Kontynuując o 11.21 dostałam informacje że są,pamiętając o wpadce 2 lata temu. Ubrałam siebie, Kubę i biegiem pobiegliśmy na przystanek. Wpadłam jak szalona z Kubą do Pupu z pytaniem czy zdążyłam (była 12.00) na szczęście tak.
Jednak po kontakcie z pracodawcą okazało się że to nie koniec, bo w końcu pracownik jest jak towar i to pracodawca może przebierać jak ulęgałkach. Na rozmowie starałam się być jak najmilsza, zresztą tak jak zwykle, ale muszę poczekać na wynik rozmowy do jutra. Pewnie nie mam szans, widocznie jestem naprawdę beznadziejna skoro nawet do głupich prac interwencyjnych się nie nadaję.


niedziela, 10 lutego 2013

Odstraszacus pracodawcós charakterystyka

Odstraszacus pracodawcós - typ pracownika notorycznie ignorowany podczas rozmów kwalifikacyjnych. Cechuje się on odpowiednim wykształceniem i predyspozycjami których wymaga Pracodawcós Oszustus. Jedyną wadą jest dobra znajomość prawa pracy i bhp.

Pracodawcós Oszustus - pracodawca pod przykrywką "bezpłatnego szkolenia" wyzyskujący Pracownikus Naiwnikus, często również łamiący zasady bhp i prawa pracy.



Pewnie wiecie jak przebiegła moja rozmowa kwalifikacyjna w środę. Właściciele pralni chemicznej na ul. Żwirki, zorganizowali ją w taki sposób; szłyśmy parami ( łącznie na jedno stanowisko było 10 dziewczyn które ja widziałam) kazali nam powiedzieć coś o sobie potem poinformowali nas o tym że postanowili przez miesiąc zorganizować " bezpłatne szkolenie" podczas którego przez tydzień ,codziennie przez 3 godziny miałybyśmy się sprawdzić. Kiedy przyznałam się  jaką szkołę skończyłam powiedzieli:
"Zadzwonimy i umówimy się z panią w późniejszym terminie" co po przetłumaczeniu na polski oznaczy " Spadaj i więcej nie wracaj"

Jeśli chodzi o "Wyzwanie SUPER NIANIA" mam tylko jedne spostrzeżenia plan dnia - nie warto z niego korzystać (Kubuś i ja, i tak funkcjonujemy według określonego rozkładu dnia, a bardzo sztywne godziny mnie jedynie stresowały). Natomiast jeśli chodzi o kładzenie do łóżeczka metoda ma sens i przynosi pozytywne rezultaty,od wtorku Kuba śpi w swoim łóżeczku.

środa, 6 lutego 2013

Super ninu rzucam Ci wyzwnie... Dzień 1

Cały wczorajszy dzień myślałam o swojej sytuacji, o tym że nadal nie mam pracy i jak ciężko mi żyć. Dziś jednak postanowiłam skończyć z umartwianiem się. Jako pierwszy problem na "tapetę" wzięłam problem z Kubą, tym że nie śpi w swoim łóżeczku, że nie mówi i że nie korzysta z nocniczka. Jak każda prawdziwa kobieta najpierw posprzątałam mieszkanie, zmieniłam Kubulkowi pościel w łóżeczku na taką bardziej dorosłą z ciuchciami ( którą uszyłam  sama) i powiedziałam że od dziś będzie spał w swoim łóżeczku.  Ustaliłam również plan dnia zapisałam go na kartce i przykleiłam na lodówce. Pomyślałam że skoro według super niani to działa u mnie też powinno zdać egzamin. I tak po kąpieli położyłam Kubusia w swoim łóżeczku i zaczęłam czytać mu bajkę. Oj mówię Wam było ciężko, Kubuś się wiercił i chciał uciekać. O mało nie padłam ze śmiechu, kiedy zrozumiał że będę go odkładać do skutku położył się tyłem do mnie i udawał że chrapie. Dobrze że zorientowałam się że ściemnia i nie wstałam aż do momentu kiedy naprawdę zasnął. Podsumowując otwieram "Wyzwanie SUPER NIANIA"  będę się starała relacjonować Wam moje postępy w tej kwestii. Jaka na razie pierwszy dzień uważam za zakończony sukcesem
Kolejną sprawą jaką postanowiłam się zająć jest moje podejście do znalezienia pracy. Tak naprawdę ostatnio wszystko co robiłam było uwarunkowane tym czy jakiś pracodawca odpowie na moją ofertę. Jak nikt nie odpowiadał miałam skopany dzień, ba a nawet tydzień. Ostatnio nawet nie chciałam szyć dla siebie ubrań bo myślałam po co?! i tak nigdzie nie wychodzę. Teraz postanowiłam co ma być to będzie,i wtedy zadzwonił telefon jutro mam rozmowę kwalifikacyjną. Więc trzymajcie kciuki! Jeśli się nie uda trudno, będę szukać dalej,ale już bez takiego dołowania się i zamartwiania.

sobota, 2 lutego 2013

Aktualizacja spisu moich wyrobów...

Już dawno zrobiłam ten pokrowiec,nawet już nie mam tego fotela (już jest na działce razem z pokrowcem) Ciężko go się szyło,ale efekt nawet mnie zadowolił.
Zdjęcia ściągnęłam z swojej galerii na stronie papavero  bo wykasowałam je z własnego dysku.
No i zapomniana kurka ona była pierwsza, przed króliczkami teraz jest ozdobą mojej kuchni.
Po tym zdjęciu widzę że ma zbyt grube skrzydełka. Teraz szyję jaśni na akcję "Uszyj Jaśka"
Mam ich tylko 3 (w prawidłowym rozmiarze 40x40 ) ale w końcu "Ziarnko do ziarnka a uzbiera się miarka"